Moja praca, moja pasja
Naprawdę pasje są dwie. Ortopedia i sport. Obie wymagają odporności na stres, wytrzymałości i konsekwencji. Bez tych cech trudno o skuteczność – gdy celem jest powrót pacjenta do życia, jakie prowadził przed chorobą czy urazem. Do tego niezbędna jest wiedza. Aktualizowana i nieustannie poszerzana.
Pracuję holistycznie. Pacjent to nie „przypadek chorobowy” – to człowiek, który utracił możliwość cieszenia się pełnią życia. Wierzę, że leczenie nie powinno kończyć się na zlikwidowaniu bieżących objawów. To przeważnie początek drogi jaką trzeba pokonać wraz z Pacjentem, wspierając go i monitorując postępy. Kluczowe jest właściwe zdiagnozowanie źródeł dolegliwości, a następnie zaplanowanie kompleksowego planu leczenia pozwalającego zminimalizować szanse na nawrót choroby lub podobny uraz w przyszłości. Istotnym elementem zwiększającym szanse na sukces jest komunikacja, dlatego staram się zawsze uważnie słuchać i reagować na potrzeby i obawy Pacjentów. Odpowiadam na pytania i tłumaczę w prostych słowach jakie procesy zachodzą w ich ciele oraz jak będzie przebiegał proces leczenia od A… do Z.
Terapią z wykorzystaniem komórek macierzystych zajmuję się od 2013 roku. Obok niej specjalizuję się w leczeniu urazów mięśni i ścięgien - jednym z kluczowych obszarów właściwych dla medycyny sportowej, która łączy moją pasję do sportu z medycyną. W efekcie współpracy z wieloma zawodowymi sportowcami: polską kadrą podnoszenia ciężarów, pływakami jak również tancerzami baletowymi oraz podczas Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro zdobyłem cenne doświadczenia pozwalające mi sprawniej i dokładniej diagnozować i leczyć tę niezwykle wymagającą grupę pacjentów.
Uważam, że przyszłość medycyny to profilaktyka i regeneracja. Programy prewencyjne i uświadamianie ludziom w jaki sposób styl życia determinuje nasz ogólny stan zdrowia i warunkuje określone zdarzeni medyczne mogą zapobiec wielu urazom i dolegliwościom. Medycyna regeneracyjna połączona z właściwą suplementacją pomagają z kolei naprawiać to, co stres, zła dieta i brak czasu na odpoczynek zrobiły z naszym organizmem. Pomagam pacjentom nauczyć się zasad „zdrowej suplementacji“ - zwłaszcza u osób aktywnych sportowo.
Moje motto. „Nie chodzi o to, żeby żyć 100 lat – ale mając 100 lat nadal się nim cieszyć.”